Geoblog.pl    shangrila    Podróże    Droga do Shangri-la    Powrót
Zwiń mapę
2012
21
paź

Powrót

 
Ukraina
Ukraina, Lwów
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 53950 km
 
To już koniec. Stawiam pomału ostatnie kroki.

Wczorajszą noc spędziłem w Borşy, miasteczku u podnóży Gór Rodniańskich w północnej Rumunii. Miejsce jakby znajome - osiem i pół roku temu, podczas przejścia Łuku Karpat, zszedłem tutaj z gór, zlany deszczem. Wczoraj rano zostawiłem na miejscu mojego noclegu swój koc. Nie będzie mi już potrzebny, niech więc dobrze służy komu innemu. Mój plecak przestał ważyć nawet 10 kilogramów. Wyszedłem na drogę i zacząłem machać na samochody jadące ku zachodowi.

Cokolwiek robiłem tego dnia wydawało mi się, że dzieje się to w uniesieniu. W uniesieniu obserwowałem jesienne kolory Gór Marmaroskich i strzeliste wieże drewnianych cerkwi. W uniesieniu wysiadłem z samochodu i uniosłem w górę ręce, widząc znajomą uliczkę w Sygiecie. W uniesieniu maszerowałem w stronę stacji by sprawdzić czy stary parowóz nadal stoi w miejscu, w którym fotografowaliśmy go dwa lata temu. Przez chwilę miałem ochotę uścisnąć ukraińskiego pogranicznika, który patrząc na mój paszport, jako pierwszy celnik w tej podróży potrafił wypowiedzieć „tymczasowy”. Wszystko w euforii i uniesieniu, bo czułem się jakbym miał przekroczyć granice Polski już za chwilę i już za chwilę spotkać się z dawno niewidzianymi osobami.

Przez lata wyobrażałem sobie jak może wyglądać podróżowanie przez bezdroża Azji. Wymyślałem miejsca jakie zobaczę i ludzi których spotkam. Nie wyobraziłem sobie tylko jednego: jak to jest WRÓCIĆ.

Wracam z trzy razy mniejszym plecakiem niż ten z którym wyjeżdżałem. Z tysiącami zdjęć, zapamiętanych chwil, widzianych twarzy. Wydaje mi się, jakby minione dwa lata trwały zaledwie dwa tygodnie, kalendarz podpowiada jednak co innego. Choć nie wierzyłem że to się może stać – wracam innym człowiekiem. Jedna podróż kończy się, inna zaczyna, a w mojej głowie dojrzewa właśnie sterta pomysłów na kolejne. Gdybym chciał zrealizować je wszystkie, nie miałbym na nic innego czasu przez najbliższych piętnaście lat. Mam nadzieję, że już niedługo zobaczycie tu zapowiedź kolejnej!

Kiedy to przeczytacie będę już w drodze z Lwowa do Przemyśla, może nawet w pociągu do Warszawy. Trzeba wrócić na jakiś czas do normalnego życia, chociaż to właśnie bycie w drodze stało się dla mnie tym „normalnym życiem”, o tamtym, poprzednim, udało mi się niemal zapomnieć. Ciekawe jak to będzie – obudzić się w zaścielonym łóżku i uświadomić sobie, że już nigdzie nie jadę i nie muszę bać się o termin mojej wizy. Na pewno interesująco :)

Plecak czeka u mojego boku, pora kończyć ostatni rozdział. Za chwilę pójdę na przystanek marszrutek jadących do granicy i po raz ostatni wyciągnę mój paszport z kieszeni. Pozwólcie więc, że podziękuję tutaj Wam wszystkim. Tym, którzy towarzyszyli nam w tej drodze myślami, śledząc nasze historie. Tym których pomocy oraz życzliwości doświadczyliśmy w drodze. Tym którzy wspierali nas w ciężkich chwilach. Tym którzy uświadomili nam, że nasz sposób patrzenia nie jest jedynym możliwym. Naszym bliskim, przyjaciołom, znajomym, czytającym – po prostu wszystkim.

Koniec? To dopiero początek :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (21)
! Możliwość dodawania komentarzy do tej podróży została wyłączona przez właściciela profilu
zula
zula - 2012-10-21 08:14
Witamy w Polsce !!!...
pozdrawiam serdecznie ,
 
wasyl
wasyl - 2012-10-21 13:36
Bardzo fajne relacje czytałem je naprawdę często mam nadzeje - że powrót do tzw. normlanego życia nie będzie szokiem. Może pokusisz się o mała analizę finansową tego projektu gdyż z reguły brakuje takich infomracji
 
geminus
geminus - 2012-10-21 15:33
Wielki szacun kolego. Jestes wielki. Pozdrawiam i zycze kolejnych pieknych podrozy.
 
przebisniegi
przebisniegi - 2012-10-21 15:45
Łukaszu, życzymy dużo radości w powrocie do "normalnego życia"! Pozdrowienia dla Oli!
Czekamy na kolejne opowieści!!! :D
 
kiclaw
kiclaw - 2012-10-21 23:21
Witamy chlebem i solą ;)
 
PawelK
PawelK - 2012-10-22 11:43
Dzień dobry :), witamy....
 
marianka
marianka - 2012-10-22 22:36
Samych najlepszych początków w takim razie!!:)
 
shangrila
shangrila - 2012-10-22 23:34
Chlebem, solą... jakiś browar może dla tych co ze stolicy i okolic?
 
kiclaw
kiclaw - 2012-10-23 21:14
Może w Południku przymiarka przed pokazem? :)
 
BoRa
BoRa - 2012-10-23 23:19
Wszystkiego dobrego!
 
shangrila
shangrila - 2012-10-24 01:09
Teraz zrywam się na kilkanaście dni na północ, ale bardzo chętnie. Będę w Wawie 5-7.11. Może wtedy? Myślałem nie tylko o piwie, ale może jakimś wi ekszym spotkaniu znajomych z geobloga. W sumie... tak duży portal mógłby użądzić jakiś zlot w "realu" - oprawę zdjęciową zapewniamy, a tematów do dyskusji później nie zabraknie. Pomyśl o tym Piotrek! Jeśli o mnie chodzi zjawie się chętnie, ale reszta musi dac znać co o tym myśli.
 
shangrila
shangrila - 2012-10-24 01:10
I zlot użytkowników portalu "Geoblog.pl" - to brzmi jak plan!
 
kiclaw
kiclaw - 2012-10-24 12:05
Może lepiej w weekend? Wiesz, nie wszyscy będą z rana mogli wylegiwać się w łóżkach ;)
 
shangrila
shangrila - 2012-10-24 15:38
Skoro tak, to po 15.11.
 
genek
genek - 2012-10-25 18:45
po 15.11 super termin bede na pewno tylko gdzie byc i kiedy ?? moze jakies slajdowisko w zacnej podrozniczej knajpie. jest ich juz troche w wawie. tylko proponuje sie spieszyc bo niedlugo adwent...... i pic bedzie mozna tylko jak sie jest biskupem.....
wielkie gratulacje za szczesliwie zamkniete kolko. Jakosc drogi , czas jej trwania i dlugosc budza wielki szacun!!!!
 
genek
genek - 2012-10-25 18:57
oczywiscie miedzy 7 a 9 listopada w Poludniku tez sie spotkac mozna. Tylko ktorego dnia. Bedziem cala nasza trojka. ze stegien to chwilka...
 
shangrila
shangrila - 2012-10-28 18:39
Dam w takim razie znać. W grę wchodzi wieczór 5 lub 6 listopada, bo wtedy wpadam na chwilę do Warszawy. A jeśli nie, to jakoś po 19-ym.
 
kiclaw
kiclaw - 2012-10-29 15:39
Dla mnie może być i nawet środek tygodnia :)
 
Swierszcz
Swierszcz - 2012-11-11 21:27
Uczuciowy Waść jesteś. Nie ma co!
 
shangrila
shangrila - 2012-12-11 13:35
Tak bywa :)
 
filifionka
filifionka - 2013-01-24 23:38
Fantastyczna wyprawa!!! Przeczytałam relację z zapartym tchem i ryczeć mi się chce, że to już koniec :(
Ale skoro koniec to początek - to czekam z niecierpliwością na nową wyprawę i porywające artykuły :D
 
 
shangrila
Oli i Łukasza podróż wokół Azji
zwiedzili 13% świata (26 państw)
Zasoby: 179 wpisów179 371 komentarzy371 1073 zdjęcia1073 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
25.09.2010 - 30.01.2013